My Motylki

Buzzka · Gość

Witajcie motylki lub przyszłe motylki..
Dwa lata temu byłam z wami, chciałam stać się lekkim motylkiem, byłam rzetelna co do kodeksu czy tam przykazań, starałam się jak mogę, szło dobrze, schudłam, cieszyłam się, wystające kości, coraz lepiej. Pewnegi dnia, nawet nie wiem dlaczego poprostu przestałam.
Piszę do was aby was uświadomić co robicie, około miesiąc temu wykryto u mnie chorobę wątroby, mianowicie WZW typu C, dla nie wiedzacych co to to stłuszczenie wątroby. Wiem brzmi jak choroba osoby otyłej, macie rację, na tą chorobę cierpią przeważnie osoby otyłe, ale również osoby z zaburzonym metabolizmem. Tak właśnie, mój metabolizm jest już tak zepsuty, że wątroba nie daje sobie poprostu rady. Ciągły ból i dyskomfort, niestety ale wątroba jest tylko jedna a bez niej żyć się nie da. Czekam na biopsje (nie przyjemne badanie) odrazu może wytłumaczę wam na czym ono polega, lekarz specjalista wbija igłę między 10 a 9 rzebrem do wątroby i pobiera z niej materiał cytologiczny czyli inaczej komórkowy, po takim zabiegu należy leżeć bez ruchu 3 godziny, potem 3 dni w szpitalu w celu obserwacji a następnie 2 tygodniu w domu. W każdym bądź razie muszę zrezygnować z pracy bo poprostu w takim stanie się nie da nic robić. Kochani, przestrzegam was przed Pro Aną, wiem że ciężko będzie was przekonać.. Byłam taka sama. Mam nadzieję, że da wam to trochę do myślenia, robię to dla waszego dobra. Dziękuję